sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 13

Minął miesiąc od kiedy nasza reprezentacja zdobyła mistrzostwo świata. Od tamtej pory niewiele się zmieniło. Razem z Karolem ciszymy się każdą wspólną chwilą no ile to możliwe ze względu na treningi i wyjazdy środkowego. Pracy nadal nie znalazłam co wcale mnie nie cieszy w przeciwieństwie do siatkarza. Kłos właśnie jest na wyjeździe razem ze Skrą w Olsztynie gdzie dziś wieczorem zagrają kolejny mecz w ramach PlusLigi.
Właśnie przygotowuję dla siebie lekki obiad czekając na Emilkę, która miała przyjechać w odwiedziny kiedy zakręciło mi się w głowie. Podpierając się szafek kuchennych doszłam do krzesła i usiadłam na nim. Nic nikomu nie mówiłam ale w ostatnim czasie coraz częściej zdążały mi się takie zawroty głowy. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Delikatnie podniosłam się i ruszyłam aby otworzyć.
- Cześć Lenka - przytuliła mnie Emi a po chwili spostrzegła, że coś jest nie tak - ej co jest? - zapytała podtrzymując mnie.
- Nie wiem robiłam obiad i strasznie zakręciło mi się w głowie - odpowiedziałam kiedy przy jej pomocy usiadłam na kanapie.
- Jejku jak dobrze, że właśnie dziś przyjechałam - mówiła podając mi szklankę wody - zdarzało Ci się to już? - zapytała a ja nic nie odpowiedziałam tylko spuściłam wzrok co było dla Kłosówny jednoznaczną odpowiedzią - Karol wie?
- Nie chciałam go martwić.
- Lena... - urwała na chwilę - a może ty jesteś...
- W ciąży - dokończyłam przerywając jej a ona pokiwała głową - myślisz, że to możliwe?
- Chyba sama powinnaś odpowiedzieć sobie na to pytanie - uśmiechnęła się a ja pobiegłam do sypialni po swój kalendarzyk i dokładnie zaczęłam go analizować
- To, to chyba jest możliwe - powiedziałam ze łzami w oczach.
- Zaraz się wszystkiego dowiemy - oznajmiła i zakładając płaszcz wyszła z mieszkania. Emilka wróciła po ponad 20 minutach i podała mi trzy testy. Zdenerwowana poszłam do łazienki. Te pięć minut dłużyło mi się w nieskończoność ale kiedy zobaczyłam wynik wszystkich testów zaczęłam płakać.
- Jestem w ciąży - wyszlochałam wychodząc z łazienki.
- Lenka nie płacz powinnaś się cieszyć - mówiła brunetka przytulając mnie do siebie.
- Ale przecież my dopiero co do siebie wróciliśmy - szlochałam - co jeśli Karol będzie zły.
- Skarbie znam swojego braciszka jak nikogo innego i uwierz mi, że będzie szczęśliwy jak nigdy, wszystko się ułoży, jesteście zaręczeni, weźmiecie ślub i wszystko będzie dobrze.
- Tak myślisz.
- Ja to wiem - uśmiechnęła się dziewczyna co ja odwzajemniłam tym samym.
- Będę mamą - szepnęłam kładąc rękę na brzuchu a po moich policzkach popłynęły łzy szczęścia.
Około 18 pożegnałam się z siostrą Karola, która niestety musiała wrócić do Warszawy a ja z miską wypełnioną popcornem zasiadłam na kanapie kibicując Skrzatom w starciu z drużyną Olsztyna. Mecz zakończył się zwycięstwem Bełchatowian dzięki czemu Skra nadal była na czele tabeli PlusLigi. Napisałam do narzeczonego smsa z gratulacjami i poszłam wziąć prysznic a potem położyłam się do łóżka. Postanowiłam, że jak tylko Karol wróci od razu powiem mu o ciąży. Wrażenia z całego dnia chyba dały mi się we znaki bo kilka minut później zasnęłam.
Następnego dnia rano obudziłam się na chwilę przed ósmą. Ubrałam się i podążyłam do kuchni zjeść śniadanie. Kiedy po śniadaniu siedziałam czytając książkę usłyszałam dźwięk otwieranego zamka w drzwiach. Wiedziałam, że to Karol i chyba wtedy emocje wzięły górę bo kiedy tylko pojawił się w salonie podbiegłam do niego i mocno przytuliłam. Bała się jak zareaguje na wieść, którą miałam mu za chwilę przekazać.
- Aż tak się stęskniłaś? - zaśmiał się kiedy oderwaliśmy się od siebie.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - uśmiechnęłam się - Karol ja muszę Ci coś powiedzieć... - spuściłam wzrok.
- Ej skarbie co się stało - zapytał unosząc mój podbródek tak abym spojrzała mu w oczy i wtedy tak po prostu się rozpłakałam a Karol mocno mnie do siebie przytulił.
- Jestem w ciąży - szepnęłam kiedy się trochę uspokoiłam a chłopak spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami a po chwili złożył pocałunek na moich ustach.
- Lenka skarbie jestem najszczęśliwszym facetem na świecie - stwierdził ze łzami w oczach kiedy się od siebie oderwaliśmy - nawet nie wyobrażasz sobie jak się cieszę - przytulił mnie a ja jeszcze bardziej się rozpłakałam - tak bardzo Was kocham - powiedział po chwili całując mnie w jeszcze niewidoczny brzuszek.
- My Ciebie też - uśmiechnęłam się całując go w usta.

Na samym początku przepraszam, że dziś tak krótko ale chyba moja wena opuściła mnie na dobre :P 
Jak widzicie trochę się dzieję. Obiecuję, że następny będzie dłuższy i pojawi się on we wtorek. Pozdrawiam i do usłyszenia za tydzień!

9 komentarzy:

  1. Jeju. *.* Małe kłosiątko. Super rozdział, uwierz lepszy być nie mógł, no może trochę dłuższy. :) oczywiście czekam na następny. Życzę weny, która w odpowiednim momencie na pewno wróci :)
    Zapraszamy do siebie na 9 -> http://zmiana-o-360-stopni.blogspot.com/2015/01/rozdzia-9.html
    Pozdrawiam,
    Karolina R. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super!!! Nie powiem bo mnie bardzo ta informacja zaskoczyła! A Karol taki kochany *.* no lepiej być nie mogło !

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow ciąża wow we wtorek wow będzie dłuższy wow świetny rozdział wow nie mogę się doczekać następnego wow pozdrawiam wow Paula :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No szykują się wielkie zmiany w ich życiu. To fajnie, że wszystko między nimi dobrze się układa. Widać, że Karol bardzo kocha Lenę i cieszy się iż niedługo zostanie tatą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo! :D
    Ale super, że Lenka jest w ciąży. Będzie małe Kłosiątko, ewentualnie Kłosiątka. :D
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow Lena jest w ciąży! Rozdział świetny. Do następnego.
    /Ola ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No ładne, Lena w ciąży, ciekawe co będzie jak się jej rodzice dowiedzą :D

    OdpowiedzUsuń
  8. No no Lenka w ciąży,Karol się cieszy :)
    Mam nadzieję,że nie będą mieli kłopotów.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham to opowiadanie i poproszę o troszeczkę dłuższe rozdziały ;) Gratuluje przyszłym rodzicom :*

    Zapraszam do siebie na 10 rozdział ;)
    http://secrets-of-mylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń